16.11.2004 :: 22:07
Hejka. No i znowu wróciłam z kosza. Gadam właśnie z kolegą z obozu Bizonkiem :D . Jak sobie przypominam ten obóz to mnie ciarki przechodzą . Mi sie podobało. Jade tam za rok :) . Apropo kolegów z koszykówki. Nie wiem jak to określić. Są dziwni, raz fajni raz nie jak to chłopacy. Tak jakoś mi smutno jak ich nie widzę, ale jak ich zobaczę to czasem bym chciała żeby poszli. Napewno ich lubię,ale chyba nic więcej. Chociaż nie wiem nawet sama siebie nie umiem zrozumieć. A zresztą po co nad tym sie zastanawiem, przecież i tak nie zwrócą na mnie większej uwagi( i to nie jest pesymizm bo już nie jestem pesymistką :D i nawet koleżanki tak sądzą bo to one mnie z tego "wyleczyły",. Myśle, że jestem realistką rzadko optymistkaą ale zawsze coś, no i czasami wraca mi pesymizm). A wy??? Czy tylko ja mam dość niskie zdanie o sobie. Napiszcie coś.