20.12.2004 :: 17:41
Hejcik. Gdyby nie matma byłoby supcio. Jeżeli poniedziałek można nazwać takim dniem. Zastanawiam się czy gorsza jest niedziela czy dzień po niej. No bo w ostatni dzień weekendu, zawsze dręczą mnie pytania"Czy aby na pewno wszystko mam, umiem" a jak się okaże, że nie to kaplica, gorzej jak to coś ważnego. Koniec o szkole i tak za dużo( z dużym akcentem na to slowo) o niej słyszę :D Piszcie w komentach ile wlezie ;)