30.03.2005 :: 14:39
Dziwne przypadki u rodziny Maturów zaczęły się 21 czerwca 1985 roku. Wówczas z sufitu i ścian ich mieszkania w Sosnowcu zaczęła płynąć woda. Na początku myślano, że to pęknięta rura, jednak wizyta u sąsiada na górze sprawiła, że odrzucono tę wersję. Wezwano więc hydraulików, którzy też nie znaleźli usterki. Najdziwniejsze jest to, że woda przestawała ciec wieczorami, a zaczynała znowu rano. Następną osobą, którą wezwano, był doktor Z. Cias. Stwierdził on, że woda cieknie tylko w obecności w pokoju 12-letniego Artura Matury. Przeniesiono go więc do łazienki, wynikiem czego było to, że woda przestała ciec. Ciągle nie wiadomo było, co wywołuje płynięcie wody. Chłopak twierdził, że woda idzie za nim nawet do szkoły. Mówił, że pojawia się wtedy, kiedy nikogo nie ma w pobliżu. Podejrzewano oszustwo, ale dr Cias stwierdził, że chłopiec nie byłby zdolny do przenoszenia takiej ilości wody i wylewania jej. Administracja oskarżyła Maturów o próby wyłudzenia odszkodowania. Zarząd spółdzielni mieszkaniowej wpadł na ciekawy pomysł: sprowadził różdżkarza, który wykrył "podejrzane pole energetyczne". Wszystko wskazywało na to, że Artur był celem tego pola. Artur przeszedł wiele testow medycznych i niezupełnie medycznych. Aby wykluczyć do końca oszustwo, przywiązano Artura do wersalki i zostawiono go na kilka minut samego w pokoju. Po powrocie obserwatorów, znaleziono chłopaka mokrego z powodu wody cieknącej z sufitu... Gdy Artur osiągnął dojrzałość, woda przestała lać się z dziwnych miejsc w jego obecności. Zamiast tego, w pomieszczeniu, w którym się znajdował, zaczęły latać i roztrzaskiwać się o ściany przedmioty. Opisany powyżej przypadek określany jest w środowisku badaczy zjawisk paranormalnych mianem "nawiedzenia przez poltergeista". Coś takiego najczęściej przytrafia się dzieciom lub nastolatkom i zanika w miarę ich dorastania. Badacze na całym świecie nie są zgodni do tego, czym są poltergeisty. Według niektórych są to ataki siły z zaświatów, według innych ofiary same są przyczyną dziwnych wydarzeń - chcą zwrócić na siebie uwagę i podświadomie powodują przesuwanie się przedmiotów. Czasami ataki poltergeista okazują się zwykłymi oszustwami albo źle zinterpretowanymi naturalnymi zjawiskami. Prawdopodobnie przykładem oszustwa jest historia poltergeista z Enfield w Anglii. Dziwne wypadki działy się w obecności dwóch sióstr. W większości z tych wypadkow siostry te mogły "pomóc" duchowi, trudno je jednak podejrtzewać o unoszenie ciężkich kanap... Przykładem naturalnego zjawiska jest historia kobiety z Wallasey (Anglia). W jej mieszkaniu przy drzwiach kuchennych pojawiały się kałuże wody, znikały przedmioty, a na ścianie pojawiła się dziwna substancja. Jej pojawienie się wg. starszej pani zostało spowodowane dziwnymi światłami widzianymi w tym samym miejscu na ścianie. Okazało się jednak, że kałuże są wynikiem bardzo dużej wilgoci ścian. Przedmioty ktoś z domowników odkładał po prostu w inne miejsca. Substancja na ścianie okazała się zwykłym grzybem, a światła były sygnałami alarmowymi z pobliskiego sklepu. Podobnym przykładem może być sprawa rodziny budzonej co noc dźwiękami dochodzącymi z zabawkowej gitary. Malcolm Robinson, badacz zjawisk paranormalnych, sprawdził, co dzieje się w mieszkaniu tej rodziny. W nocy sfilmował pusty pokój i gitarę. Nagrał też dźwięki. Później okazało się, że dochodziły one z innej, zepsutej, zabawki. Zdarzały się oczywiście niewyjaśnione przypadki. Jednym z nich jest sprawa poltergeista, ktory nawiedzał dom w Kilsyth w Szkocji. Matka i syn, mieszkające w tym domu, mieli już wszystkiego serdecznie dość. Badacze postanowili pozbyć się gościa. Przyklejono wszystkie obiekty do podłogi i zamontowano kamery i czujniki ruchu. Zarejestrowano kilka nietypowych zjawisk, np. wrażenie chłodu lub dziwne światła. Jednak po tej interwencji badaczy ataki poltergeista nie powtórzyły się więcej. Poltergeisty nie muszą zawsze być przekleństwem. Bywają "przyjaciółmi", jak ten z Altrincham w Anglii. Podczas nieobecności właściciela domu, sprzątał go. Znane są inne przykłady pożytecznego ducha. Prawdopodobnie dzięki jednemu z nich, pewien człowiek codziennie odnajdywał w domu antyki, np. stare kule armatnie.